czwartek, 29 maja 2014

PIES W TYPIE LABRADORA CD.

Nasz słodki Labek wkrótce kończy leczenie łapki. Jeżeli szybko nie znajdzie domu to mimo jego cudownego charakteru i przyjacielskiego stosunku do człowieka trafi do schroniska. Bardzo chcemy go przed tym uchronić. Boimy się, że tak łagodny pies nie poradzi sobie w schroniskowej sforze. Dlatego jeszcze raz apelujemy o przekazywanie informacji o naszym Labku wszystkim znajomym i znajomym znajomych. Może w szerszym gronie znajdzie się ktoś, kto potrzebuje właśnie takiego labradorowatego słodziaka. On potrzebuje człowieka, opiekuna, wtedy się czuje ważny i bezpieczny. Jest młody, ma około roku. Zainteresowanych adopcją prosimy o kontakt tel 501 179 180.

YORKOWATE CUDO W SCHRONISKU.

Ta piękna ośmioletnia suczka w typie yorka dwa dni temu trafiła do schroniska po śmierci właściciela. Suczka jest w szoku, nie chce jeść ani pić. Przeżyła podwójną tragedię, zmarł jej pan i jeszcze dodatkowo straciła dom. Nikt z rodziny najwyraźniej nie mógł się nią zaopiekować. Bardzo nam zależy, żeby jak najszybciej znaleźć dla niej odpowiedzialnych właścicieli, którzy jej już nie zostawią. Ona sobie nie poradzi w schronisku. Jest łagodna, lubi być głaskana, daje się bez problemu wziąć na ręce. Nie reaguje na inne psy w boksach obok. Nie wiemy czy akceptuje inne zwierzęta, koty. Zainteresowanych adopcją prosimy o kontakt tel 501 179 180 lub do schroniska 44 736 31 99.
Suczka obecnie przebywa na kwarantannie. Nie była sterylizowana.





















PORZUCONY W OGONOWICACH JUŻ W SCHRONISKU.

Wczoraj pies widoczny na zdjęciu, o którym już pisaliśmy wcześniej, trafił do schroniska. Stało się tak na skutek licznych skarg okolicznych mieszkańców na agresywne zachowanie psa w stosunku do ludzi a zwłaszcza dzieci. Pies powarkiwał, szczekał, mieszkańcy bali się, że kogoś pogryzie. W czasie zabierania go okazało się, że pies nie widzi. Przypuszczamy po jego reakcjach, że ze słuchem też nie jest najlepiej. Reagował tylko węchem na jedzenie i wtedy całkowicie złagodniał. Znamy już więc przyczynę dla której go bezwzględnie porzucono w środku zimy na ulicy. Taka postawa naszym zdaniem jest moralnie naganna i karygodna.
Pies otrzymał imię Bruno i numer 1313. Obecnie przebywa na kwarantannie. Mamy nadzieję, że mimo jego kalectwa, jeszcze do niego los się uśmiechnie.

poniedziałek, 26 maja 2014

POZDROWIENIA OD PSIAKÓW ZE SCHRONISKA

Nadchodzą coraz cieplejsze a nawet upalne dni. Szczególnie ciężko jest wtedy naszym podopiecznym w schronisku, ponieważ boksy są betonowe co wzmacnia odczucie gorąca. Na szczęście pracownicy schroniska polewają wybiegi wodą co znacznie ułatwia psom przetrwanie wysokich temperatur i chroni przed udarem.
W upały najciężej jest starszym psom, dlatego przypominamy kilku z nich. Mamy nadzieję, że znajdą się gdzieś w świecie Dobre Dusze i podarują choćby jednemu z nich kawałek podwórka na stare lata.
Na pierwszym zdjęciu Homer. Ma około 9 lat. Nie szczeka jak zwykły podwórkowiec tylko pięknie zawodzi z tęsknoty za człowiekiem. Ładnie chodzi na smyczy. Bardzo kocha ludzi, jak się przytuli do nóg to całym ciałem. Inne pieski mu nie przeszkadzają jeżeli nie wchodzą mu w drogę.

Drugi pies to Kesz. Ma około 6 lat. Nie miał szczęścia do adopcji a jak już został wybrany to szybko wrócił. Został uwiązany na łańcuchu a dla psów tego typu to prawdziwa tragedia. Więc zwrócono go do schroniska. Nie przepada za innymi pieskami dlatego musi być sam na podwórku. Ale dla ludzi łagodny, uwielbia spacery. Z umaszczenia przypomina psa w typie husky.







To nasz Jurand. Ma około 8 lat. Jurand nie widzi, nie ma też jednego oka. Zostało usunięte operacyjnie.  Ma za to świetny węch i słuch i doskonale sobie radzi z tymi zmysłami które ma. Na początku jest nieufny, nie widzi to czasem powarkuje ale kiedy już powącha i pozna człowieka jest bardzo posłusznym, mądrym psem. Niepełnosprawność zwierzętom też nie jest obca. W rękach odpowiedzialnego opiekuna byłby psem idealnym.







Po prawej na zdjęciu Jazgot. Jazgot ma około 8 lat. Czeka go operacja na przepuklinę. Byłoby idealnie, gdyby już po niej nie trafił znowu do schroniska. Jazgot jest bardzo spokojnym, pogodnym psem. Uwielbia głaskanie, przytulanie. Cechuje go całkowity brak agresji. Grzecznie jeździ samochodem. Ładnie porusza się na smyczy. Potrafi dać wiele ciepła swojemu opiekunowi.











Bardzo chcielibyśmy aby mimo ich podeszłego wieku pomóc znaleźć im dom. Na prawdę na to zasługują. Gdyby kogoś wzruszył opis naszych staruszków i przyszła chęć ofiarowania im domku prosimy o kontakt tel 501 179 180



KOCIAK ZNALAZŁ DOM

Kotek, który z dwójką rodzeństwa został odratowany z ulicy Kołomurnej znalazł dom. Otrzymał imię Marmurek. Marmurek trafił szczęśliwie do odpowiedzialnej rodziny, gdzie niczego mu nie braknie. Swoją nowa panią, która przytula go na zdjęciu polubił od pierwszego pogłaskania. Jest niezłym rozrabiaką, dużo czasu spędza na zabawie. Jego nowa, młoda pani z pewnością nie pozwoli mu się nudzić.

niedziela, 25 maja 2014

INTERWENCJA W SITOWEJ

W dniu wczorajszym otrzymaliśmy zgłoszenie od pani, która przypadkowo natknęła się na bezdomną suczkę z miotem. Suczka oszczeniła się pod sosną w okolicy Sitowej. Psina skrajnie wychudzona. Pisaliśmy o niej. Wcześniej widywana była w okolicy ronda przy zjeździe z obwodnicy na Radom. Okazało się że w Sitowej również ale nikt z mieszkańców nam tego nie zgłosił. Szkoda bo gdy przyjechaliśmy na miejsce żeby pomóc zwierzęciu to przybyło kilka osób popatrzeć, skomentować i okazało się, że sytuacja suczki znana była mieszkańcom ale nikt wcześniej nie pomógł, nie nakarmił i nikomu nie zgłosił.
Tyle wszyscy narzekamy na tzw. "znieczulicę" w naszym społeczeństwie. Czemu widzimy to zjawisko tylko u innych?
Suczka ze szczeniakami została zabrana do schroniska. Szczeniaki jako, że to jeszcze ślepy miot zostaną humanitarnie uśpione. Nie chcemy im zgotować takiego losu jaki miała ich mama.
Suczka jest łagodna, spokojna, troszkę wystraszona, nie ma w niej agresji. Daje się pogłaskać. Jest średniej wielkości. Nazwaliśmy ją Kika. Osoby, które chciałyby ofiarować jej dom proszone są o kontakt z nami lub schroniskiem.





już w schronisku

czwartek, 22 maja 2014

POZDROWIENIA OD ZUZI

Ta urocza puszysta kuleczka to Zuzia - siostra Flipka i Flapka. Całe rodzeństwo zostało wyłowione ze zbiornika retencyjnego. Zuzia miała tyle szczęścia, że pani, która nam pomagała w ratowaniu szczeniaków od razu zabrała ją do siebie. Proszę przeczytać co do nas pisze:
"Zuzia jest bardzo kochana i rozczulająca. Waży już 2,5 kilo. Została odrobaczona. Jeśli chodzi o stosunek do mojego starszego psa, to po prostu przyjaźń nie do opisania :
-śpią razem w budzie lub na łóżku (czasem nie chcą wejść do domu)
-jedzą i piją z jednej miski -on ją uczy sztuczek ( jak mówię "siad" to siadają oboje ) - przytulają się, pyszczki sobie liżą, ona się kładzie na plecach a Czifo -mój pies- ją iska.
No po prostu pokochali się bardzo i śmiejemy się, że Czifo został tatą mimo, że jest wykastrowany. Czekamy z niecierpliwością jaka będzie Zuzia gdy już dorośnie. Pozdrawiam i dziękuje za możliwość przygarnięcia takiego wyjątkowego stworzonka." Cieszymy się bardzo z tych informacji i czekamy na dalszy ciąg przygód Zuzi.

PIES W TYPIE LABRADORA

Dziś otrzymaliśmy zgłoszenie o czarnym psie w typie labradora (widoczny na zdjęciu), który ma ranę w łapie i przebywa na Placu Kościuszki. Okazało się, że ran jest kilka i wymagają pomocy lekarza weterynarii. Pies dostał kilka zastrzyków. Prawdopodobnie przebywa na ulicach Opoczna już kilka dni. Jest zmęczony upałem, brakiem wody i jedzenia ale nie wygląda na całkowicie bezdomnego. Ma błyszczącą sierść. Jest bardzo łagodny. Przypuszczamy, że do niedawna miał właściciela, może komuś uciekł? Jest młody, ma około roku, ładnie chodzi na smyczy. Do samochodu wsiada, choć niechętnie - może przez bolącą łapę. Gdy już wsiądzie to jedzie bardzo grzecznie, leżąc na tylnym siedzeniu. Wygląda na to, że jeździł już samochodem. Pies pozostał na leczeniu w lecznicy. Poszukujemy pilnie informacji o piesku lub jego właścicielach. Osoby, które coś wiedzą na temat losów psa, prosimy jak najszybciej o kontakt pod nr tel 501 179 180.
















środa, 21 maja 2014

KIRA POZDRAWIA

Kira to urocza suczka widoczna na zdjęciu, która została adoptowana z naszego schroniska ponad rok temu. Została wysterylizowana, zaszczepiona na wszystkie możliwe choroby oraz zaczipowana i żyje sobie szczęśliwie u boku swej pani. Kira jest bardzo mądrą suczką, szybko się nauczyła kilku podstawowych komend. Uwielbia chodzić na spacery i leżeć na kanapie. Poza swoją panią świata nie widzi a jej pani poza nią. Kira  i jej pani będą nam regularnie pisać co u nich słychać. Życzymy wszystkim naszym podopiecznym takich oddanych właścicieli.




niedziela, 18 maja 2014

WIEŚCI OD ESTER

Nasza urocza Ester już  spędza większość czasu poza kojcem. Nabrała pełni zaufania do nowych właścicieli i poczuła wreszcie, że to jej miejsce na ziemi. Przestała uciekać. Już wie gdzie jej dom. Świetnie dogaduje się ze swoim psim towarzyszem widocznym na zdjęciu. Bardzo się cieszymy razem z nowymi właścicielami i życzymy samych radosnych wspólnych chwil.


SZCZĘŚCIARA W BAJKOLANDII

Nasza dawna Szczęściara w nowym wcieleniu otrzymała imię Wiki. Jak Kopciuszek z kuchni macochy dostał się do królewskich komnat, tak Wiki prosto z ulicy trafiła do swojej Bajkolandii. Przeszła dokładna diagnostykę wterynaryjną żeby wykluczyć ewentualne choroby. A teraz w spokoju cieszy się swoim odmienionym losem razem z nowymi właścicielami. Zdjęcia mówią same za siebie, wystarczy na nią popatrzeć.

TRAPER - BEZDOMNY WETERAN OPOCZYŃSKICH ULIC

Piesek widoczny na zdjęciu już od dawna przemierza opoczyńskie ulice. Głównie kursuje na trasie Biedronka - ul. Kopernika, ul. Kossaka - Fuks. Nazwaliśmy go Traper. Traper jest spokojnym pieskiem, nie zaczepia innych psów, nie szczeka bez potrzeby, grzecznie podchodzi do ludzi i prosi o jedzenie. Jest towarzyski, chętnie przyłącza się do spacerujących właścicieli innych piesków. Lubi być głaskany. Jest małym psem. Jeżeli ktoś byłby zainteresowany przygarnięciem Trapera prosimy o kontakt.

NOWY BEZDOMNY ŁATEK NA ULICY

Od Świąt Wielkanocnych w okolicy ul. Kopernika i Przedszkola nr 6, przebywa piesek widoczny na zdjęciu. Nazwaliśmy go Łatek. Jest mały, bardzo spokojny i łagodny. Na swoje szczęście nikomu nie wchodzi w drogę, więc jest akceptowany przez mieszkańców i przez niektórych dokarmiany. Łatek prawdopodobnie słabiej widzi na jedno oko. Z wyglądu nieco przypomina jamnika. Gdyby ktoś znał poprzednie losy pieska, lub przejawił chęć przygarnięcia Łatka, prosimy o kontakt. Prosimy również o udostępnianie informacji o piesku znajomym. Może wspólnie znajdziemy mu przed zimą ciepły kąt.


PORZUCONY W KARWICACH CZYLI FRYCEK

Piesek porzucony w okolicy Karwic otrzymał imię Frycek. Frycek nadal przebywa w domu tymczasowym. Powolutku dochodzi do siebie. Systematyczne jedzonko i ciepły kąt, kropelki przeciw pchłom i przeciw kleszczom robią swoje. Jest spokojnym, radosnym, posłusznym pieskiem. Jest młody, prawdopodobnie nie ma jeszcze roku, sięga do kolan ale w budowie dosyć drobny. Bardzo lgnie do człowieka, natomiast jest zupełnie obojętny w stosunku do innych psów. Nie odpowiada na zaczepki. Mieszka w tej chwili w jednym pomieszczeniu z dużo starszym psem.
Podskakuje z radości kiedy się wita ale nie robi tego nachalnie, nie atakuje człowieka. Czasem sobie szczeknie, ma wtedy ciekawą lekko zachrypniętą barwę głosu. Ale nie jest typem szczekacza. Musi być wyraźny powód. Jest nauczony przebywać sam kilka godzin. Niczego nie niszczy i nie gryzie. Zachowuje czystość. Bardzo prosimy o pomoc w znalezieniu domu dla Frycka. Mógłby sprawić komuś wiele radości i dać olbrzymi zastrzyk ciepła i przywiązania.

czwartek, 15 maja 2014

GUSIA ADOPTOWANA

Gusia, urocza, mała, czarna suczka z białym krawacikiem dziś pojechała do swojego nowego domu. Zamieszka w niedużej miejscowości pod Opocznem. Będzie miała swoje podwórko. W schronisku nieśmiała i nieufna, teraz nabierze pewności siebie. Cieszymy się z tej szansy razem z Gusią i jej nowymi właścicielami.

NOWA SUCZKA W MROCZKOWIE DUŻYM

Aktualizacja - suczka została oficjalnie zaadoptowana. Gratulujemy nowym właścicielom.


W Mroczkowie Dużym na jedną z posesji przybłąkała się widoczna na zdjęciu suczka. Jest średniej wielkości. Poszukujemy poprzedniego właściciela suczki. Może komuś uciekła? Osoby, które mają informacje na ten temat proszone są o kontakt z nami. Jeżeli właściciel się nie znajdzie, suczka zostanie przeznaczona do adopcji. Jest szansa, że zostanie na wybranej przez siebie posesji.


środa, 14 maja 2014

WIOSNA - GAJA POZDRAWIA

Pół roku temu, po dwóch latach pobytu w schronisku, los uśmiechnął się do Wiosny. Pani Kasia wypatrzyła ja w internecie i przyjechała wiele km aby ją adoptować. Wiosna była nieufna i bojaźliwa. W nowym domku otrzymała imię Gaja. Dzięki cierpliwej pracy nad suczką, Gaja zmieniła się nie do poznania. Szczęście w oczach bije z każdego jej zdjęcia. A oto co napisała nam pani Gai:
"Ja i mam nadzieje ze Gaja również jesteśmy razem szczęśliwe.
 Gaja otworzyła się bardzo przez te kilka miesięcy, jest wesolutka, nawet troszkę psoci (ale rzadko), bardzo lubi spacery, szczególnie jak jedzie gdzieś dalej ( nad jezioro, las itp.)., chociaż jeszcze się nie kąpała, ma małe opory przed wejściem do wody.
Ma fajne przyzwyczajenia/nawyki, m.in., po powrocie z wieczornego spaceru zaczyna się szaleństwo, wskakuje na kanapę, łóżko, szczeka, powarkuje, łapie zabawki, biega z jednego do drugiego pokoju.
 Nauczyła się też wychodzić na balkon czego wcześniej się bala. Miała na początku posłanko wynoszone na balkon, ale jak kiedyś zawołałam ją do siebie na fotel, to posłanko przestało być fajne i Gaja "opala" się na fotelu co widać na zdjęciu."
Gajeczko - teraz zazdroszczą Ci wszystkie psy w schronisku!
                    




tu z piłeczką








tu z koleżanką

PORZUCONY W KARWICACH W DOMU TYMCZASOWYM

Porzucony w Karwicach piesek dziś został zabrany do domu tymczasowego. Piesek jest młodziutki, grzeczny, posłuszny, chętnie wsiada i jeździ samochodem. Z pewnością miał lub nadal ma właściciela. Lubi sie bawić, jest bardzo przyjacielsko nastawiony do ludzi. Ma mnóstwo kleszczy i żebra na wierzchu co oznacza, że troszkę się tułał. Być może komuś uciekł, zaginął, więc szukamy właściciela. Jeżeli właściciel wkrótce się nie znajdzie, piesek zostanie przeznaczony do adopcji. Nazwaliśmy pieska Fuks.Osoby zainteresowane ewentualnym przygarnięciem Fuksika proszone są o kontakt pod nr tel 501 179 180.



FLIPEK ADOPTOWANY

Uroczy, mały Flipek dziś pojechał do nowego domku. Przyjechały po niego dwie panie: mama z córką i Flipek zakochał się w nich od pierwszego wejrzenia. Bardzo się cieszymy i gratulujemy nowym właścicielkom cudownego psiaka. Czekamy na zdjęcia i informacje z nowego domku.

KTO POKOCHA FLIPKA?


Z trzech maluszków cudem uratowanych ze zbiornika retencyjnego, wciąż na domek czeka ostatni psiak. Urośnie do połowy łydki. Nie będzie duży. Jest kochany, wesoły, ruchliwy wciąż się czymś bawi. Jest na etapie gryzienia co popadnie, bo ząbki mu wychodzą.  Potrzebuje własnego opiekuna, który poświęci mu trochę czasu. Jest obecnie w domu tymczasowym gdzie poza nim są cztery dorosłe psy, od których musi być izolowany. Grzecznie zostaje sam w pomieszczeniu na kilka godzin. Powoli uczy się czystości. Malec ma 8 - 10 tygodni. Jest odpchlony, odkleszczony i odrobaczony. Niedługo może zostać zaszczepiony. Poszukujemy ciepłego domku dla Flipka. Zainteresowanych adopcją prosimy o kontakt tel 501 179 180

poniedziałek, 12 maja 2014

PORZUCONA SUNIA?

W okolicy ronda, przy zjeździe z obwodnicy na Radom, błąka się i szuka jedzenia suczka widoczna na zdjęciach. Suczka jest wychudzona, głodna widać jej żebra przez skórę. Wygląda też na matkę karmiącą, choć maluchów nigdzie w pobliżu nie ma. Nie wiemy czy jest bezdomna czy też należy do kogoś a jest tylko wyniszczona porodem i karmieniem. Jest łagodna, chętnie podchodzi do jedzenia, daje się pogłaskać. Nie ma w niej krzty agresji. Jest średniej wielkości, do kolan. Ktokolwiek wie coś na temat tej suczki proszony jest o kontakt z nami. Gdyby ktoś mógł ją przygarnąć do siebie też prosimy o informację.


















niedziela, 11 maja 2014

POZDROWIENIA OD PSIAKÓW ZE SCHRONISKA

W schronisku wciąż czeka mnóstwo naszych podopiecznych na swój dom. Niektóre czekają naprawdę długo, dlatego przypomnimy kilkoro z nich. Na zdjęciu obok na pierwszym planie Pyskacz. Nikt nie pamięta skąd to imię, bo nie szczeka zawzięcie jak niektóre inne psy, zachowuje się raczej spokojnie. Z charakteru jest raczej zamknięty w sobie, lubi głaskanie ale się go nie domaga nachalnie jak większość schroniskowych psiaków. W boksie spokojny, nie wszczyna awantur choć napadnięty potrafi się obronić. Lubi ruch i przestrzeń, najszczęśliwszy byłby wolny na podwórku. Bardzo łagodny dla człowieka. Polecamy do adopcji.

Na zdjęciu po prawej Sproket. Pies w typie wyżła niemieckiego szorstkowłosego. Bardzo żywy, towarzyski, skacze, biega lubi ruch. Bardzo przyjacielski w stosunku do człowieka, od razu podchodzi i wita się. Uwielbia głaskanie, potrafi stanąć na dwóch łapach oparty o człowieka, żeby tylko go pogłaskać. Ma piękną sierść i ciekawe ubarwienie. Cudny pies, marnuje się w schronisku. Mamy nadzieję, że niedługo znajdzie dom.





Vito piękny pies szorstkowłosy. Jest mieszańcem ale wygląd ma bardzo szlachetny i reprezentacyjny. Jest młody, energiczny lubi ruch. Nie jest agresywny, nie wszczyna awantur w boksie. Bardzo przyjacielski w stosunku do człowieka, otwarty na kontakt, od razu podchodzi do głaskania. Super psiak na podwórko. Może być towarzyszem innych psów. Wspaniały przyjaciel dla człowieka.

ROCKY ZNALAZŁ DOM

Rocky - piękny pies w typie amstaffa o sercu boksera znalazł dzisiaj dom. Pojechał kilkanaście km za Opoczno, gdzie czeka na niego domek z podwórkiem i psi towarzysze. Rocky był zachwycony całym koło niego zamieszaniem, bez żadnego problemu dał sobie założyć obrożę ze smyczą jakby wiedział, że zaczyna nowe życie u boku swojej pani. Przy okazji wyszło na jaw, że ładnie chodzi na smyczy i sam wsiada do samochodu. Cieszymy się bardzo i życzymy wszelkiej pomyślności nowym właścicielom i Rockiemu.

PORZUCONY W KARWICACH

Ta śliczna mordeczka należy do niedużego pieska porzuconego przy drodze do Karwic obok wysypiska śmieci. Piesek jest młodziutki i bardzo towarzyski ale przestraszony. Wychudzony, wygłodzony i zakleszczony. Ma takie śmieszne ubarwienie czarne z białym prześwitem na mordce. Dopiero przywołany podchodzi do człowieka i od razu chce wsiadać do samochodu. Prawdopodobnie często nim jeździł z poprzednim właścicielem i prawdopodobnie z niego został tutaj wyrzucony. Wciąż czeka na swojego pana. Ktokolwiek zna poprzednie losy pieska proszony jest o przekazanie nam informacji. Jeżeli znalazłaby się osoba chętna do przygarnięcia Bidulka to prosimy o kontakt 501 179 180.

PORZUCONY W OGONOWICACH

Wczoraj otrzymaliśmy telefoniczną informację o psie porzuconym w Ogonowicach w okolicy sklepu. Dziś tam na miejscu spotkaliśmy pieska średniej wielkości widocznego na zdjęciu obok. Piesek koczuje tu podobno od stycznia. Zimą wchodził na podwórka i podjadał innym psom jedzenie. Teraz podwórka są zamykane więc chodzi głodny i czasem powarkuje. Bywał poturbowany przez człowieka lub samochód więc nie jest zbyt ufny ale do jedzenia podchodzi. Jest w średnim wieku, co trochę trudno ustalić bo jest bardzo zaniedbany ale zęby ma białe. Ktokolwiek zna wcześniejsze losy psa jest proszony o dostarczenie nam informacji. Jeżeli znalazłaby się osoba o dobrym sercu, która mogłaby go przygarnąć na podwórko też bardzo prosimy o kontakt 501 179 180. Poniżej zamieszczamy pozostałe zdjęcia pieska:

piątek, 9 maja 2014

PORZUCONE MALUCHY

Dziś w godzinach popołudniowych dwie młode mieszkanki Opoczna w czasie spaceru napotkały pięć małych szczeniaków porzuconych w zaroślach przy torach za dworcem kolejowym. Dzięki natychmiastowej reakcji dziewcząt i pomocy mamy jednej z nich, maluchy bezpiecznie zostały przewiezione do schroniska. Zostaną na dwutygodniowej kwarantannie. Będą przebadane przez lekarza weterynarii, odkleszczone i odrobaczone. Po kwarantannie zostaną ogłoszone do adopcji. Bardzo dziękujemy paniom za nieobojętną postawę, wrażliwość i pomoc.
Nie wiemy, kto szczeniakom zgotował taki los. One i tak miały szczęście. Nie zawsze tak się to kończy. Bardzo prosimy o odpowiedzialne zapobieganie bezdomności zwierząt. Apelujemy o sterylizację suczek oraz usypianie ślepych miotów jeżeli ciąża jest już faktem. Jest to o wiele bardziej humanitarne niż wyrzucenie na ulicę maluchów bez opieki, jedzenia, schronienia itp. Kończy się to najczęściej śmiercią pod kołami samochodu, z głodu, chorób pokleszczowych, wycieńczenia lub w wyniku ataku innych psów. Co przechodzą zanim odejdą to czasem trudno opisać, dlatego uśpienie ślepego miotu, jeżeli nie jesteśmy w stanie się nim zaopiekować, jest niestety lepszym rozwiązaniem.



czwartek, 8 maja 2014

WIELKI, POTULNY MISIO

Misio lub Ciapa, bo pod takimi imionami jest nam znany pies na zdjęciu obok, ponownie szuka domu. Niestety z różnych ważnych przyczyn osoby, które go adoptowały ze schroniska nie mogą go dłużej zatrzymać. Dlatego pilnie poszukujemy dla niego domu a w zasadzie podwórka. Misio mimo, że nadzwyczaj łagodny, wzbudza respekt bo jest duży. To jego atut gdyż nie robiąc nikomu krzywdy odstrasza niepożądanych gości samym tylko wyglądem. Świetnie sprawdziłby się jako stróż na terenie jakiejś firmy, większej posesji czy sadu. Ważne by teren był ogrodzony i posiadał oddzielnie zamykany boks dla psa na czas otwierania bramy. Misio jest szczepiony, ma książeczkę zdrowia. Nie jest wybredny pod względem jedzenia. Jedynie nie nadaje się na łańcuch. Uwiązany ma depresję i przestaje jeść. Bardzo prosimy o przekazywanie znajomym informacji o możliwości adopcji Misia. Ten spokojny, uwielbiany przez wielu wolontariuszy pies zasługuje na wspaniały dom. Szkoda żeby marniał samotnie w schronisku. Wszystkich zainteresowanych prosimy o kontakt tel 501 179 180.

środa, 7 maja 2014

UCIEKINIER?

Ten pies widoczny na zdjęciu, z obrożą na szyi (a wcześniej jeszcze z fragmentem łańcucha, którego już nie ma), błąka się aktualnie po polach za blokami przy ul. Kossaka. Początkowo był bardzo nieufny i uciekał na widok człowieka. Dzięki dokarmiającym go paniom oswaja się i podchodzi coraz bliżej. Jest łagodny dla ludzi i innych psów. Prawdopodobnie w sezonie psich zalotów zerwał się komuś z łańcucha i pobiegł za suczką. Teraz jest zagubiony. Jeżeli ktoś rozpozna psa, zna jego losy lub właściciela prosimy o kontakt.

poniedziałek, 5 maja 2014

POZDROWIENIA OD ESTER

Nasza urocza Ester szybko zadomowiła się w nowym miejscu. Ma ocieploną budę i duży wybieg, który dzieli z nowym kolegą. Od razu przypadli sobie do gustu i ani chwili się nie nudzą. Cieszymy się bardzo, że życie Ester tak cudnie się odmieniło. Niczego jej nie brakuje. Mamy nadzieję, że szybko zapomni o schroniskowej przeszłości. Serdecznie pozdrawiamy nowych właścicieli Ester i dziękujemy za podarowanie jej nowego życia.