piątek, 28 października 2016

SABA Z OKOLIC SITOWEJ

Na trasie Opoczno - Sitowa w polu pojawiło cudo widoczne na zdjęciu: suka Pit Bull Terier red nose. Prawdopodobnie pojawiła się tam około 10 miesięcy temu oczywiście nie wiadomo skąd. Nie wiadomo też dlaczego nie opuściła tego miejsca ani na moment. wyglądała jakby dostała komendę "zostań" i czekała na właściciela. Nie rozumiemy jak można porzucić takiego pięknego i posłusznego psa? Ludzie pracujący na polu jej nie przeszkadzali ale zbliżyć się do siebie nie dała, chowała się w zarośla. Nas poinformowano o niej 9 września. Od tej pory codziennie ją odwiedzaliśmy i próbowaliśmy oswoić. Nazwaliśmy ją Saba. Nie dała do siebie podejść nawet na odległość 100 m. Podchodziła do jedzenia dopiero kiedy my odjeżdżaliśmy. Bardzo mądra i sprytna sztuka. Lubiła słuchać jak się do niej mówi i strzygła uszami gdy padały popularne komendy ale nie reagowała i nie dała się zbliżyć. Przy okazji poznaliśmy jeszcze kilka osób, które też z dobrego serca ja dokarmiały i próbowały oswoić. Serdecznie dziękujemy!
Odstrzał Saby odpadał ze względu na dużą odległość i bliskie sąsiedztwo torów kolejowych i od ruchliwej drogi. Dzięki pomocy Ceramiki Paradyż kupiliśmy klatkę łapkę. Czatowaliśmy z nią około dwóch tygodni. Mieliśmy nadzieję, że wejdzie z głodu. Nie weszła. Pozostało tylko skorzystanie z profesjonalisty. Od zaprzyjaźnionej fundacji otrzymaliśmy kontakt do Pana Artura Wojciechowskiego z Warki. Odłowienie Saby zajęło mu 2,5 godziny. Coś niesamowitego. Ale mamy ją! Na razie Saba trafiła do naszego domu tymczasowego. Musi przejść kwarantannę i zostać zaszczepiona. Jeżeli nie była sterylizowana to też musimy to zrobić. A potem już tylko szukanie odpowiedzialnego domu, co pewnie nie będzie łatwe przy tej rasie. Nam jednak pozostaje faktura 700 zł do zapłacenia za jej odłowienie dlatego prosimy o wsparcie i wpłaty na nasze konto z dopiskiem "dla Saby". Każda złotówka się przyda. Saba też ma poważny problem z akceptacją innych psów. Być może czeka nas praca z behawiorystą. To niestety też są duże koszty. Ale to nic, jakoś wspólnie z Wami damy radę, najważniejsze, że Sabunia już bezpieczna!


czwartek, 27 października 2016

POSZUKUJEMY BORYSA!

24.10.2016 roku na oś. Ustronie (ONZ)  w Opocznie zaginął  kotek. Wabi się Borys - ma 2 lata. Jeśli ktoś go  znalazł albo też wie gdzie się znajduje bardzo prosimy o kontakt. Każda informacja jest ważna nie tylko dlatego, że bardzo na niego w domu czekają opiekunowie ale też dlatego, że kotek ma chorą wątrobę i potrzebuje specjalnej pielęgnacji. Jest charakterystycznie umaszczony i łatwy do rozpoznania. Z góry dziękujemy za pomoc, z wszelkimi informacjami o Borysie prosimy o kontakt tel. 609 155 063 lub 501 179 180.











wtorek, 25 października 2016

SARA Z BIAŁACZOWA

Sara to 6-8 letnia suczka owczarka niemieckiego, którą spotkaliśmy na terenie Dworku Małachowskich w Białaczowie podczas ratowania szczeniaków z dziury w ziemi. Jej losy nie są do końca nam znane. Pracownicy ochrony, którzy tam pracują poinformowali nas, że suczka przybłąkała się tam 2 lata temu a oni ją tylko dokarmiają i szczepią. Sara jest bardzo przyjacielska i posłuszna. Przy bliższym przyjrzeniu się suni okazało się, że ma ogromnego guza przy listwie mlecznej. Ponieważ pracownicy twierdzili, że jest to bezdomny pies zwróciliśmy się o pomoc do Gminy Białaczów w sprawie operacji Sary. Tam powiedziano nam, iż pies nie jest bezdomny skoro jest karmiony i szczepiony i że gmina pańskich zwierząt finansować nie będzie. Koło się zamknęło.
Nie mogliśmy jej zostawić bez pomocy! Sara została zawieziona przez naszych wolontariuszy na badania. Wyniki badań pozwoliły na ustalenie terminu operacji Sary, która odbyła się dzisiaj. Przy okazji badań okazało się, że Sara prawdopodobnie była wysterylizowana, co oznacza, że miała właściciela. Chcielibyśmy to wyjaśnić. Może komuś dwa lata temu zaginęła taka sunia?Osoby, które znają losy Sary prosimy o kontakt tel. 501 179 180 lub 669 681 577. Zapewniamy anonimowość!
Sara będzie teraz pod naszą i weterynaryjną opieką gdyż istnieje niebezpieczeństwo przerzutów. Musimy ją obserwować. Musimy też zapłacić fakturę za jej leczenie i zapewnić dobrą karmę zwłaszcza w okresie rekonwalescencji. Bardzo prosimy o pomoc. To nie są małe kwoty. Jeśli ktoś chciałby wspomóc jej leczenie może wpłacić datek na Sarę na konto: BPH 79106000760000338000127196 z dopiskiem Sara z Białaczowa. Będziemy wdzięczni za każdą wpłatę! Wasza Pomoc to nasza Moc!
I na koniec trzymajcie kciuki za Sarę!


25 PAŹDZIERNIKA - DZIEŃ KUNDELKA

Dzień Kundelka to nieformalne polskie święto kundelka, czyli wszystkich wielorasowych psów. Obchodzone jest ono corocznie 25 października, tj. w dzień po wejściu w życie Ustawy o Ochronie Zwierząt. Data 25 października to również Dzień Ustawy o Ochronie Zwierząt, a miesiąc październik jest miesiącem dobroci dla nich
Dlatego w tym dniu życzymy naszym kochanym kundelkom samych cieplutkich posłań i najlepszych psich smaczków od ukochanych właścicieli!

 "Jedynym absolutnie pozbawionym egoizmu przyjacielem, jakiego człowiek może posiadać w tym samolubnym świecie, jedynym, który mu nigdy nie okaże niewdzięczności, ani go nie zdradzi, jest jego pies. Ucałuje dłoń, na której nie ma dla niego ani kąska strawy... Kiedy wszyscy inni przyjaciele odchodzą... on pozostaje."

poniedziałek, 24 października 2016

MILKA DO POKOCHANIA

Milka to około dwuletnia suczka, która sama nas znalazła i już nie chciała odejść. Była impreza nad zalewem w Opocznie, scena, koncert dużo ludzi i ona sama. Ogłaszaliśmy na scenie, może komuś zaginęła? Potem na stronie i w prasie i cisza. Nikt się nie zgłosił. A Milka przyszła do naszego namiotu i już nie odeszła. Nie mogliśmy jej tak zostawić. Trafiła do naszego domu tymczasowego, została wysterylizowana i szukamy dla niej wspaniałego domku stałego. Milka jest bardzo przyjacielskim psiakiem. Uwielbia towarzystwo człowieka. Aż popiskuje z radości na powitanie. Jest radosna i ufna. Akceptuje inne psiaki, choć przy jedzeniu może warknąć. Lubi pobiegać po podwórku ale i poleżeć na podusi. Idealny towarzysz zarówno dla osoby samotnej jak i dla rodziny. Zero agresji w stosunku do swojego człowieka. Jest malutka, waży ok 8 kg. Nie jest zbyt fotogeniczna, oglądana na żywo zyskuje. Uśmiecha się do człowieka całą sobą. Szukamy odpowiedzialnego, kochającego domu dla Milki. Osoby zainteresowane jej adopcją prosimy o kontakt tel. 501 179 180 lub 669 681 577. Obowiązuje wizyta przed adopcyjna. Nie wydajemy psów na łańcuch!


PRELEKCJA W ZESPOLE SZKÓŁ W OGONOWICACH

W piątek 21 października na zaproszenie Pani Dyrektor Krystyny Świerczyńskiej, odwiedziliśmy Zespół Szkół w Ogonowicach. Najpierw spotkaliśmy się z uczniami szkoły podstawowej a potem z młodzieżą  gimnazjalną. Na początku spotkania  przedstawiliśmy prezentację pod tytułem "Zwierzę nie jest rzeczą", w której na podstawie ustawy omówiliśmy prawa zwierząt a następnie przedstawiliśmy kulisy pracy społecznej w naszym stowarzyszeniu. Opowiedzieliśmy o najciekawszych przypadkach z naszych interwencji. Odpowiedzieliśmy na pytania młodych ludzi. Młodzież słuchała z zainteresowaniem. Wierzymy, że to spotkanie rozbudzi w tym młodym pokoleniu właściwe postawy w stosunku do zwierząt w przyszłości.
Serdecznie dziękujemy Pani Dyrektor za zaproszenie. Edukacja pro zwierzęca ma wielką moc!


SZUKAMY MISIA!

Piesek widoczny na zdjęciu to Misio. Misio po śmierci właściciela został sam na posesji w Ogonowicach i codziennie go odwiedzaliśmy. Posesja miała zostać komuś wynajęta a piesek miał przejść pod opiekę tych osób. Szukaliśmy też dla niego nowego opiekuna. Niestety tydzień temu piesek wyszedł poza posesję i nie wrócił. Nie ma po nim śladu. Bardzo się martwimy bo do tej pory zawsze gdy wyszedł to wracał. Być może ktoś myślał, że to bezdomny piesek i go przygarnął. Piesek jest bardzo łagodny i przyjacielski. Bardzo prosimy wszystkich którzy mają jakiekolwiek informacje o tym piesku o kontakt tel. 501 179 180 lub 669 681 577.
Pomóżcie nam odnaleźć Misia!







KOTECZKA SZUKA DOMKU

Aktualizacja - kotka ma już domek!

Piękna srebrnoszara, pręgowana, czteromiesięczna kotka została znaleziona w Sitowej na skraju lasu. Została odrobaczona i wyleczona. Jest bardzo przyjacielska i towarzyska. Potrafi korzystać z kuwety. Prawdopodobnie była niewychodzącym kociakiem. Może się komuś zagubiła? Prosimy o ogłaszanie koteczki. Jeżeli nikt się po nią nie zgłosi to zostanie oddana do adopcji. Osoby, które znają jej właścicieli lub są zainteresowane jej adopcją prosimy o kontakt tel. 601 545 363 lub 501 179 180. Adoptuj, nie kupuj!

czwartek, 20 października 2016

ZAGINĘŁA W KOŃSKICH!

W poniedziałek w Końskich zaginęła malutka dwumiesięczna sunia widoczna na zdjęciu. Niezauważona wyszła za bramę i ślad po niej zaginął. Poszukiwania nie dały rezultatu. Być może ktoś ja przygarnął. Suczka jest bardzo charakterystyczna gdyż nie ma przedniej łapki, taka się urodziła. Bardzo prosimy o udostępnianie postu i pomoc w poszukiwaniach suni. Bardzo tęsknią za nią najmłodsi członkowie rodziny. Kontakt tel. 603 806 326 lub 501 179 180.
Bardzo prosimy o pomoc!

SEMINARIUM Z "RÓŻALEM" W OPOCZNIE DLA ZWIERZĄT!


Marcin Różalski pseudonim Różal - urodzony w Płocku zawodowy kickbokser oraz zawodnik MMA (mieszane sztuki walki). Podczas kariery amatorskiej Marcin Różalski był wielokrotnym medalistą mistrzostw Polski i Europy. W 2004 roku przeszedł na zawodowstwo wygrywając swoją pierwszą walkę na zawodowym ringu z Hiszpanem Damianem Garcią. W marcu 2007 roku zdobył zawodowe mistrzostwo świata federacji ISKA. Rok później wywalczył też zawodowe mistrzostwo świata WKA. Karierę zawodową w kickboksingu zakończył z bilansem 15 zwycięstw, 7 porażek i jednego remisu. Od 2011 roku Maciek Różalski startuje w zawodach organizacji KSW (Konfrontacja Sztuk Walki). Do 2016 roku stoczył 10 walk, sześć z nich wygrał (w tym zwycięstwo w walce z Mariuszem Pudzianowskim). Ale nie tylko sport jest pasją Marcina.
Marcin "Różal" Różalski jest ambasadorem fundacji AST (Fundacja na Rzecz Zwierząt Niechcianych) i TARA (Schronisko dla Koni). Podczas rozmowy z Kubą Wojewódzkim w jego programie, Marcin Różalski zgodził się być bitym przez Wojewódzkiego przez kilka sekund, w zamian za co dziennikarz wpłacił na obie ww. fundacje 100 tysięcy złotych.
"Różal" jest fanem tatuaży. Często powtarza, że nie spotkał nikogo, kto miałby więcej tatuaży od niego. Są one dla sportowca wyrazem buntu i chęci odizolowania się od świata.

Dzięki naszemu lokalnemu zawodnikowi MMA Panu Adrianowi, powstał pomysł na seminarium z Marcinem Różalskim w Opocznie. Dochód z tej imprezy będzie przeznaczony na bezdomne zwierzęta będące pod opieką Pana Marcina a część dla zwierzaków naszego stowarzyszenia. Na seminarium można zapisywać się do 30 listopada, liczba miejsc jest ograniczona - maksymalnie 50 osób.
Pieniądze zebrane z seminarium z Marcinem (Ròżalem) Różalskim - przeznaczone będą na karmę, leki i akcesoria dla bezdomnych zwierząt.
Cena seminarium to 30 złotych płatne do 30 listopada. Każdy kto przyjdzie na seminarium może zabrać ze sobą worek karmy dla psa czy kota, które zostaną przekazane miedzy innymi dla dla podopiecznych "Stowarzyszenia Pomagajmy Zwierzętom". Po treningu dla osób uczestniczących w seminarium autografy oraz sesja zdjęciowa z Marcinem. Miejsce seminarium może ulec zmianie. O ewentualnych zmianach informacje będą umieszczane w wydarzeniu na facebooku. Zapraszamy wszystkich zainteresowanych bez względu na wiek, płeć, umiejętności czy przynależność klubową, jeśli tylko chcą poznać tego niezwykłego człowieka i pomóc nam pomagać.
Główny koordynator tego przedsięwzięcia to Pan Adrian Stępień, wszelkich informacji udziela pod nr  tel. 784567515 w godz. 18:00-22:00. Zapraszamy serdecznie!

poniedziałek, 17 października 2016

POZDROWIENIA OD TACO I JEGO PANI

Nasz dawny Kapselek już miesiąc mieszka ze swoją Panią w Warszawie. Teraz wabi się Taco. Otrzymaliśmy od jego Pani taki oto list:
"Dzień dobry, Taco jest już ponad miesiąc ze mną w Warszawie, więc przesyłam trochę zdjęć i wiadomości od niego :).
Właściwie to mogę o nim napisać same dobre rzeczy - jest dobrze zsocjalizowany z innymi psami i z ludźmi, szybko przyzwyczaja się do nowych sytuacji (np. jazda pociągiem, autobusem) i miejsc. Jest bardzo przywiązany do człowieka :). Powoli uczy się nowych komend - opanował już siad i leżeć, więc jest pojętnym uczniem. Ze względu na jego urodę, często jesteśmy zaczepiani na ulicy z pytaniami "co to za śliczny piesek" :). Bardzo się cieszę, że jest moim psem!
W załączniku przesyłam zdjęcia - sporo, bo nie mogłam się zdecydować, które są najlepsze :) Te, gdzie jest bez smyczy były robione w psim parku, gdzie teren był ogrodzony :)
Pozdrawiam i życzę sukcesów w dalszych adopcjach!
Agata i Taco :)"
Bardzo dziękujemy Pani Agatce za cudowne zdjęcia i pamięć! Dzięki takim mailom przekonamy wszystkich, że warto pomagać, że warto adoptować! Psie szczęście bije z każdego zdjęcia!
 


NOCNA INTERWENCJA...

Wczoraj około godziny 23.00 otrzymaliśmy telefon od mieszkańców Opoczna, że na jednym z osiedli koczuje od kilku dni młoda suczka. Jest wyziębiona, zagubiona i wymaga pomocy. Mieszkańcy zgłaszali ten fakt różnym służbom, lecz niestety nie było reakcji. Nie wiemy czy suczka została porzucona, lecz nie można było jej tak zostawić, więc udaliśmy się na miejsce wraz z wolontariuszem VIVY panem Pawłem.
Okazało się, że suczka faktycznie leży bardzo wychłodzona i głodna. Może mieć około roku i jest bardzo łagodna. Została zawieziona do schroniska w Różannej. Bardzo dziękujemy pani Ewie i panu Kamilowi za prawidłową reakcję i zainteresowanie stanem psa. Wszystkich w podobnych wypadkach prosimy o powiadamianie odpowiednich służb tj. SCHRONISKO-TEL44 736 31 99, URZĄD MIASTA-TEL. 44 736 31 22, STRAŻ MIEJSKA -TEL 44 736 31 12. Służby te wg. Ustawy o Ochronie Zwierząt mają obowiązek udzielenia pomocy. Wszystkich natomiast, którzy rozpoznają suczkę lub maja wiedzę na temat jej właścicieli prosimy o kontakt z naszym Stowarzyszeniem: tel. 501 179 180 lub 669 681 577. Zapewniamy anonimowość. Dziękujemy Panu Pawłowi Krzyżanowskiemu za pomoc i dowiezienie psa do schroniska.

sobota, 15 października 2016

ADOPCJA ALEXA

Alex nasz słodziak z domu tymczasowego dziś pojechał do swojego nowego domku w Warszawie. Najpierw zostały przymierzone mu nowe szelki w pięknym czerwonym kolorze do których się chwilkę przyzwyczajał. Potem poszedł na spacer z nowymi przesympatycznymi opiekunami żeby się wybiegać przed podróżą. Alex zamieszka ze swoimi opiekunami na nowym osiedlu gdzie będzie specjalny wybieg i plac zabaw dla piesków. Bardzo się cieszymy z adopcji Aleksa i życzymy jego nowej rodzinie wszystkiego najlepszego. Oczywiście czekamy na zdjęcia i wieści z nowego domku. Bo warto adoptować!









piątek, 14 października 2016

I PRZYJDZIE ZIMA...

Kochani przyjaciele zwierząt! U naszych podopiecznych z ulicy, psów i kotów zbliża się zima. Co kilka dni dostajemy zgłoszenia o bezdomnych porzuconych kotach czy psach. Niestety nie mamy już więcej miejsca w swoich domach tymczasowych na przygarnięcie kolejnych zwierząt. Schronisko też jest zapełnione , a my chcemy uratować przed zbliżającym sie mrozem te biedne stworzenia. Nasze stowarzyszenie pomaga tyle na ile może, jednak nie jesteśmy w stanie załatwić wszystkiego. Z każdych zbiórek na bieżąco kupujemy to co jest nam potrzebne w danym momencie. Na chwilę obecną potrzebujemy kilku bud dla kotów i psów. Może ktoś z Was ma niepotrzebną w dobrym stanie bądź mógłby zrobić jeżeli ma trochę desek. Każda pomoc się liczy. Można również wspomóc nas finansowo, wpłacając chociaż symboliczną kwotę z dopiskiem : Budka dla bezdomnych kotów, na konto - BPH 79 1060 0076 0000 3380 0012 7196.
Kontakt tel. 501179180 lub 510642142 E-mail: stowarzyszenie.pz@gmail.com

Prosimy również o udostępnianie, może ktoś z Waszych znajomych zechce pomóc naszym małym przyjaciołom! Będziemy stokrotnie wdzięczni😃
Na chwilę obecną dziękuję Kasi S. która również pomyślała o naszych podopiecznych z ulicy i sama zaproponowała pomoc w wykonaniu budki dla kotów, na którą czekamy z niecierpliwością!

POMOC DLA MELI

Pamiętacie naszą Melę? Mela w lutym została znaleziona na ulicy i zabezpieczona przez wolontariuszkę. Mimo poszukiwań nie odnaleźliśmy właściciela i sunia trafiła do schroniska. Potem wolontariuszka znalazła dla niej dom ale okazał się nietrafiony. Wtedy na pomoc przyszła nam Fundacja Dalmatyńczyki w Potrzebie. Zabrali Melcie do siebie. Teraz Mela ma szansę na dom i będzie sterylizowana. Potrzebne jest 240 zł. Fundacja ma kłopoty finansowe więc musimy pomóc w uzbieraniu tej kwoty. Każdy kto chciałby wspomóc Melcię w jej drodze do nowego domku i chciałby dorzucić parę złoty na jej sterylizację może dokonać wpłaty na nasze konto: BPH 79 1060 0076 0000 3380 0012 7196 z dopiskiem: DLA MELI.
Z góry dziękujemy za każdą złotówkę!
Wasza pomoc to nasza moc!