niedziela, 31 stycznia 2016

NOWY PSIAK NA ULICY?

Piesek widoczny na zdjęciu od kilku dni koczuje na terenie Zespołu Szkół Prywatnych i Vita-Medu. Podobno sypia pod karetką. Piesek jest średniej wielkości i bardzo przestraszony. Nie chce podejść do człowieka. Być może przyszedł za kimś do przychodni i teraz nie wie jak wrócić do domu. Osoby, które rozpoznają pieska prosimy o kontakt tel. 501 179 180. Może wspólnie uda nam się znaleźć jego właścicieli?

NASZA SOBOTA W SCHRONISKU

W sobotę znowu nam i psiakom dopisała wspaniała pogoda. Jak zwykle spacery rozpoczęły psiaki z izolatek. Tajfun pierwszy piłkarz w schronisku, żadnej piłeczce nie przepuścił. Zabawy z piłką, czesanie, głaskanie i wszystkie pozostałe sposoby socjalizacji zajęły nam sporo czasu. Potem odwiedziny pozostałych psiaków w boksach, zdjęcia. Wszystkie pieski były w doskonałym nastroju. Wprost uśmiechały się do aparatu fotograficznego. Czas upłynął bardzo szybko i musieliśmy się pożegnać. Do następnej naszej soboty...
Serdecznie zapraszamy do odwiedzin w schronisku. Warto adoptować!






KOLEJNE ADOPCJE: SULIK I REKSIO

Sulik, widoczny na zdjęciu po lewej to młodziutki piesek znaleziony pod Carreffurem. Został w tym tygodniu adoptowany ze schroniska. Niesamowicie przyjazny piesek, bardzo się cieszymy, że znalazł dom. Jego nowi właściciele wahali się między nim a Rotką ale w końcu wybrali Sulika.
Schronisko w towarzystwie swojej pani opuścił także Reksio, widoczny na zdjęciu poniżej. Jak się okazało zgubił się swoim właścicielom i odnaleźli go dopiero w schronisku. Bardzo radosna to wiadomość gdyż Reksio nie był młodym pieskiem i jego szanse na adopcję były dużo mniejsze.
Pozdrawiamy właścicieli piesków i życzymy wszystkiego najlepszego.






piątek, 29 stycznia 2016

HISTORIA FILIPA I BRONKI

Wieczorem dnia14 stycznia 2016 roku kierowca jadący w stronę Opoczna zauważył na jezdni w miejscowości Sługocice dwa leżące psy. Empatia tego człowieka nie pozwoliła mu pozostawić ich bez pomocy. Kiedy wysiadł z samochodu okazało się, że jeden pies niestety leży zabity (pewnie kilka chwil wcześniej) a drugi leży obok i go pilnuje, ale również jest poturbowany. Psy to sznaucery miniatury. Mężczyzna natychmiast zabrał poturbowanego psa do lecznicy weterynaryjnej w Opocznie.Tam pies przebywał pod opieką naszych lekarzy, którzy udzielili mu wszelkiej pomocy i zajmowali się nim przez kilkanaście dni. Po tejże obserwacji pies musiał zostać przewieziony do schroniska w Różannej. Na szczęście nie miał złamań, był tylko obolały i kulał na łapę.W sobotę zobaczyliśmy go po raz pierwszy. Zrobiliśmy kilka zdjęć i postanowiliśmy pytać, pisać i ogłaszać, gdzie się tylko da czy komuś takie psy nie uciekły. Ponieważ nie dawało nam to spokoju wróciliśmy znów do psiaka aby zrobić więcej zdjęć lepszej jakości. Niestety psiak nie dał wziąć się na ręce i reagował agresywnie. Pewnie z bólu i strachu. Pan doktor Artur Broda podpowiedział nam żebyśmy zrobili psu zdjęcie RTG-łapy aby ewentualny adoptujący wiedział, że pies nie ma złamań, jest tylko obolały po potraceniu.We wtorek postanowiliśmy zabrać psiaka do domu tymczasowego aby wykąpać go przed wizytą w pracowni RTG w Tomaszowie Mazowieckim. Tofik bo tak go nazywaliśmy został wykąpany, nakarmiony i świetnie dogadywał się z dwoma psiakami rezydentami choć nie pozwalał nam na dokładne obejrzenie łapy. W środę przed wyjazdem ogłosiliśmy psiaka na stronach Tomaszowa Maz. Niestety bez odzewu.Wpadliśmy więc na pomysł, aby pojechać z nim do Sługocic, gdzie został znaleziony a później do salonów gromerskich w Tomaszowie bo widać było ze pies jest fachowo strzyżony. Zanim jednak ruszyliśmy w drogę zadzwoniliśmy do salonu "Małgol" pani Barbary Gielec. Pani poinformowała nas, że strzyże dwa sznaucery z miejscowości Sługocice psa który wabi się Filip i suczkę Bronkę. Jakież było nasze zdziwienie kiedy zobaczyliśmy reakcję psa na zawołanie Filip! Pani gromerka dała nam numer tel. do osób które posiadały takie psy, lecz nie byliśmy pewni czy to na pewno ten pies. Zniecierpliwieni wyruszyliśmy w drogę do Sługocic pokazać psa. Nie ma słów, które opisałyby naszą radość kiedy okazało się że to naprawdę Filip! Poznał swojego pana natychmiast. Dowiedzieliśmy się, że Filip jako szczeniak doznał poważnego urazu dlatego kuleje na łapę nie da jej dotykać nawet domownikom. Do strzyżenia jest mu podawana narkoza bo reaguje agresywnie, dlatego państwo zdziwili się, że dał nam się wykąpać i był grzeczny. Filip uciekł z suczką Bronką pierwszy raz, niestety dla Bronki pierwszy i ostatni... Okazało się, że Bronka to jego partnerka i towarzyszka dlatego warował przy jej zwłokach na jezdni! Kochany, mądry pies.Właściciele sami już zajmą się ewentualnym dalszym diagnozowaniem Filipa, a my cieszymy się, że odnalazł swój dom! Ma piękne podwórko i wspaniałych opiekunów. Pragniemy podziękować panu Łukaszowi Raczyńskiemu, który przywiózł psa do lecznicy w Opocznie co świadczy o tym, że los tego psiaka nie był mu obojętny. Dziękujemy także panu dr. Arturowi Brodzie wspaniałą opiekę nad Filipem. Wielkie podziękowania dla pani Barbary Gielec z salonu gromerskiego "Małgol" w Tomaszowie Maz. za wszelkie informacje i kontakt. Właśnie dlatego my jako wolontariusze robimy to co robimy i nigdy los zwierząt nie będzie nam obojętny!!!

środa, 27 stycznia 2016

POZDROWIENIA OD LABRADORA MUNDIEGO

Labrador Mundi znaleziony w Sitowej, który trafił do schroniska znalazł dom. Jego nowych właścicieli ujęła historia odwożenia autobusem dzieci do szkoły do Ogonowic. Mundi ma teraz własne duże podwórko i czuje się świetnie. Czasem wymyka się jeszcze na samotny spacer i zabawę z sąsiedzkimi psami ale za każdym razem grzecznie wraca. Cieszymy się bardzo z tej szybkiej adopcji dziękujemy za zdjęcia i życzymy nowym właścicielom wszystkiego najlepszego.










POZDROWIENIA OD CHARLIZARDA A TERAZ TYMONA

Otrzymaliśmy pierwszą wiadomość po dotarciu na miejsce we Wrocławiu od Pana Pawła o naszym charcie:
"Tak na szybko parę zdjęć Tymona. Pierwszy jego kontakt z Forestem bardzo przyjazny. Tymon jest wspaniałym chłopakiem, wywarł na mnie ogromne wrażenie i bardzo trudno było się z nim rozstać. W niedługim czasie, zorganizuję sesję z Tymim, niezwłocznie podzielę się z Wami zdjęciami Pozdrawiam, Paweł."
Bardzo się cieszymy, że psy czyli Tymon i Forest się zaakceptowały i polubiły.  Widać na zdjęciach, że nie ma mowy o żadnej agresji. Tymon od razu poczuł się jak u siebie. Szybko "wygryzł" Foresta z jego legowiska ;-). Trzymamy kciuki za dobry, stały domek dla Tymona.










poniedziałek, 25 stycznia 2016

CHART CZALIZARD W DRODZE DO WROCŁAWIA

Nasz podopieczny Czalizard z naszego domu tymczasowego wyruszył dziś w swoją wielką podróż do Wrocławia. Dzięki wspaniałej Pani Małgosi teraz będzie pod opieką organizacji "Na pomoc chartom", oddziału Świętokrzyskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami "Zwierzak". We Wrocławiu będzie cierpliwie czekał na stały, odpowiedzialny dom. Serdecznie dziękujemy Pani Karolinie za dotychczasową opiekę nad Czalizardem. Trudno było się rozstać ale trzeba dać psiakowi szansę na wspaniały, świadomy rasy dom. Podróż wbrew obawom zniósł wspaniale. Serdeczne podziękowania dla Pana Pawła za transport i opiekę w drodze oraz Pani Idze za przyjęcie go pod swój dach. Będziemy przesyłać wieści z nowego życia psiaka!












TOFIK MAŁY ZAGUBIONY PSIAK

W tym tygodniu do schroniska trafił ten przystojniak w typie sznaucera miniatury. Przywiózł go pan, który znalazł go na poboczu jednej z dróg prowadzących do Opoczna. Psiak siedział obok zwłok potrąconego przez samochód innego psiaka. Nie wiemy niestety jak wyglądał drugi pies i dokładnie gdzie zostały znalezione. Psy najprawdopodobniej komuś się zagubiły. Pomóżmy Tofikowi wrócić do domu! Prosimy o udostępnianie zdjęć Tofika. Osoby, które mogą pomóc w odnalezieniu właścicieli Tofika prosimy o kontakt tel. 501 179 180 lub 669 681 577.




BORYS PIES PO PRZEJŚCIACH

Do gminnego schroniska trafił widoczny na zdjęciu pies Borys. Pojawił się na ulicach Opoczna około 4 tygodni temu. Na początku był bardzo nieufny i unikał ludzi. Kilka dni temu otrzymaliśmy informację od jednego z mieszkańców, że na grzbiecie Borysa pojawiło się coś niepokojącego. Oswajanie psa nabrało tępa i w końcu udało się go odłowić. Borys trafił do lecznicy gdzie został dokładnie zbadany przez doktora Artura Brodę, któremu serdecznie dziękujemy za poświęcony psu czas. Okazało się że Borys na grzbiecie ma 3 głębokie rany kłute. Nie są to świeże rany, tylko teraz się ,,otworzyły'' i grzbiet Borysa pokrywała warstwa ropy. Rany pochodzą prawdopodobnie od wideł! .Borys bardzo dzielnie znosił zabiegi dezynfekcji i oczyszczania ran i szybko zaprzyjaźnił się z naszymi wolontariuszami i doktorem Brodą.
Borys to duży około 1,5- 2 letni pies, ma skórzany pasek z kółkiem na szyi co świadczy o tym, że był psem łańcuchowym. Nie wiemy czy uciekł czy został wyrzucony. Pies po zakończonym leczeniu będzie przeznaczony do adopcji. Szukamy odpowiedzialnego domu dla misiowatego, przyjaznego, poczciwego i łagodnego  Borysa. NIE WYDAJEMY PSÓW NA ŁAŃCUCH!











niedziela, 24 stycznia 2016

SZEJLA SZUKA STAŁEGO DOMKU

Dodaj napis
Szejla, nasza podopieczna w domu tymczasowym ma się już całkiem dobrze. Apetyt jej dopisuje a opiekunowie starają się jak mogą aby sprostać jej wymaganiom żywieniowym. Szejla nadrobiła już zaległości, wygląda wreszcie jak pies. Jest bardzo przyjacielska i ufna. Lubi wszędzie towarzyszyć człowiekowi. Jest bardzo mądrym psem. Jest posłuszna, chętnie przychodzi na zawołanie, na spacerze nie oddala się zbytnio sama. Zostaje grzecznie w domu nawet na 10 godzin i potrafi zachować czystość. Ma jedynie problem z tolerancją innych suk ale nie jest agresywna. Z wyglądu mieszaniec ale duszę ma amstaffa. Szukamy odpowiedzialnego stałego domu dla Szejli. To suczka kanapowiec, do zamieszkania w domu. Super towarzysz dla osoby samotnej lub rodziny. Niekoniecznie do małych dzieci gdyż jest energiczna i średniej wielkości. Szejla już raz została oddana do schroniska przez właściciela z powodu jego choroby. Bardzo tęskniła, odmawiała jedzenia i stąd jej choroba i wychudzenie. Nie chcemy aby to ją spotkało po raz drugi dlatego prosimy o przemyślaną decyzję. Osoby zainteresowane adopcją Szejli prosimy o kontakt tel. 501 179 180 lub 669 681 577. Szejla będzie wysterylizowana.

































wtorek, 19 stycznia 2016

ZNALEZIONY LABRADOR

Czarny pies w typie labradora trafił wczoraj do schroniska. Nazwaliśmy go Mundi. Mundi został znaleziony w okolicy Sitowej. Jest bardzo łagodny i przyjacielski. Akceptuje inne psy, bawi się z nimi. Kręcił się tam już od tygodnia. Wygląda na 2-3 lata. Kocha dzieci, odprowadzał je nawet do szkoły. Być może się komuś zagubił. Aktualnie przebywa na kwarantannie. Jeżeli właściciel psa się nie odnajdzie pies przeznaczony będzie do adopcji. Osoby zainteresowane psem prosimy o kontakt tel. 501 179 180 lub 669 681 577.



niedziela, 17 stycznia 2016

NASZA SOBOTA W SCHRONISKU

W sobotę odwiedziliśmy nasze schroniskowe psiaki. Oczywiście zaczęliśmy od spacerów gdyż pogoda znowu psiakom wyjątkowo dopisała. Udało nam się wyprowadzić około 30 psiaków w tym Mimi, która jest bardzo lękliwą i dziką suczką. Będziemy nad nią pracować, może uda się ją nauczyć chodzenia na smyczy.
W odwiedzinach towarzyszył nam również po raz kolejny fotograf Pan Grzegorz Wijata. Sesja zdjęciowa psiaków zakończona. Serdecznie dziękujemy Panu Grzesiowi za poświęcony psiakom czas. Mamy nadzieję, że dzięki tym fotkom wzrośnie zainteresowanie naszymi podopiecznymi i ilość adopcji.





 























piątek, 15 stycznia 2016

KOCUR MANIEK DO ODDANIA TYLKO W DOBRE RĘCE

Kot Maniek ma ok 7 lat i od początku wychowuje się w bloku. Był kilka razy na początku na wsi, jednak były wtedy z nim same kłopoty bo nie umial się zachować i dziwnie „dziczał”. Trudno było wtedy podejść do niego i go złapać do domku z powrotem, ponieważ po kociemu „pchiczał” i bił łapą. Dlatego po paru takich próbach więcej mieszkania w bloku nie opuszczał. Jest piękny ale głuchy, stad jego nerwowa natura.  Niestety wiele razy ugryzł właściciela, tylko dlatego, ze nie dostał tu i teraz obiadku. Pobawic raczej tez się z nim nie można, bo w każdej chwili może zaatakować. Jest jednak zdrowy, duzy, zadbany i czysty. Nigdy nie chorował. Żywi się tylko karmami kocimi, ładnie załatwia do kuwety z silikonowym zwirkiem i niestety nie wie, co to mysz. Nawet podana wręcz „na talerzu” nie interesowała go w ogóle.
Ze względu na bezpieczeństwo dzieci kot zamieszkał na balkonie i nie jest to komfortowa sytuacja dla niego, dlatego szukamy bardzo odpowiedzialnego, świadomego domu stałego dla Mańka. Jest indywidualistą ale prawdziwy kociolub z pewnością sobie z nim poradzi. Osoby, które mogłyby pomóc i są zainteresowane jego adopcją prosimy o kontakt tel. 501 179 180 lub 669 681 577. Obowiązuje wizyta przed adopcyjna.