W sobotę do domu do Poznania pojechała nasza
podopieczna Fibi. Adopcja odbyła się dzięki pomocy Pani Łucji
Lenartowicz, której serdecznie za pomoc dziękujemy. Równie serdecznie dziękujemy Panu Arturowi, który podjął się trudu transportu suczki. Kiedy w sobotę nad ranem przyjechaliśmy do
schroniska wszystkie psiaki spały, tylko Fibi czekała przy
furtce. Czyżby wiedziała że właśnie dziś zabieramy ją do domu?
Pewnie tak, bo ochoczo wskoczyła do samochodu. ruszyliśmy w drogę. Droga długa, ale
Fibi zniosła ją bardzo dobrze. Na miejscu czekał na nas
komitet powitalny: Pani Małgosia, Pan Jakub i
nowy ,,kolega'' Fibi - Tayson. Na początek odbyliśmy wspólnie spacer do
pobliskiego lasku, gdzie psiaki poznały się bliżej. Tayson nie odstępował
Fibi na krok. Po spacerze czas spędziliśmy na zwiedzaniu posesji i boksu. A tam
niespodzianka - olbrzymia buda - właściwie to M2: dwa pomieszczenia, okna....nawet
światło. Obok druga buda, a sam wybieg ogromny! Psiaki bardzo
szybko zaprzyjaźniły się ze sobą i raczej nie ma mowy żeby mieszkały w
oddzielnych budach, bo skoro już jedzą i piją z jednej miski choć każde
ma swoją, to i zamieszkają razem w ,,M2". Fibi bardzo szybko zaprzyjaźniła się
z nowymi opiekunami! Cieszymy się bardzo z tej adopcji i życzymy całej rodzinie wszystkiego najlepszego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.