Tusia już półtora roku mieszka w swoim domku u Pani Marzenki w Łochowie. Mimo wielu chorób z którymi się borykała i statecznego wieku pod czułą opieką swojej Pani wygląda kwitnąco. Nikt by nie powiedział że to ta sama znaleziona, zniszczona chorą tarczycą, pozbawiona sierści Tusia którą ktoś porzucił. Nasze Słoneczko jest w najlepszych i najukochańszych rękach na świecie i nie ma takiej rzeczy, której by dla niej nie zrobili. Bardzo dziękujemy za fotki, życzymy Tusi dużo zdrówka :-) i pozdrawiamy serdecznie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.