Dziś na tzw małej obwodnicy w krzakach znaleziono zaplatanego w jeżyny, skomlącego psiego staruszka. Piesek był wycieńczony, odwodniony i nie miał siły sam wyjść. Bardzo dziękujemy Pani Ani J. za to, że nie przeszła obojętnie obok psiej biedy tylko postanowiła działać. Wyciągnęła psiaka i próbowała się dodzwonić na schronisko. Niestety na schronisku nie działa telefon więc zawiozła tam psa. No i oczywiście tu natrafiła na schody gdyż pracownik psa nie przyjął tylko odesłał ją z tym wycieńczonym psem do dawno nieczynnej już lecznicy. Jak tak można? Będziemy w poniedziałek interweniować w tej sprawie. To jest nie do pomyślenia żeby od dwóch miesięcy nie działał telefon na schronisku, który miał być alarmowy a ludzie, którzy próbują pomóc z dobrej woli zderzali się ze ścianą ignorancji! Dzięki naszym prywatnym kontaktom i uprzejmości Pana Doktora Skorupskiego pies został po godzinach przyjęty do lecznicy. Ale czy tak ma wyglądać pomoc zwierzętom?
Prosimy o udostępnianie postu. Może ktoś rozpoznaje staruszka? Może się komuś zagubił? Piesek najwyraźniej ma problemy ze wzrokiem. Prosimy o kontakt w sprawie psiaka pod nr tel 501 179 180 lub 669 681 577.


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.