Aleksandrów Łódzki ma Jacka Lipińskiego a my w Opocznie mamy Rafała Kądzielę.
Dziś nasi wolontariusze pojechali w okolice schroniska szukać
szczeniaka, którego wczoraj późnym popołudniem zauważył nasz
wolontariusz i mimo wysiłków nie udało się psiaka złapać. Pojechaliśmy jeszcze raz.
Jesteśmy
na miejscu i jest szczeniak. Okazuje się że to suczka. Jest bardzo
nieufna, ale najgorsze że wychodzi na bardzo ruchliwą drogę! Próbujemy
ją oswoić, kilka godzin i sunia już do nas dochodzi ale nie da się złapać. Postanawiamy
odjechać i wykorzystać klatkę łapkę, którą kupiliśmy dzięki Ceramice
Paradyż.
Już odjeżdżamy kiedy
widzimy zatrzymujący się samochód na poboczu drogi. Czekamy, obawiamy
się, że właśnie ktoś przywozi kolejnego psiaka do lasu! Z samochodu
wysiada pan burmistrz Rafał Kądziela! Wyjmuje kanapki i woła psiaka, który szybko wybiega z krzaków i machając ogonkiem zabiera kanapki
burmistrza i ucieka do lasu. Od pana Burmistrza dowiadujemy się, że psiak jest w
tym miejscu co najmniej tydzień… ”dokarmiam i próbuję oswoić tego psiaka" mówi nam pan Rafał i w tym momencie sunia wychodzi z lasu
podchodzi do pana Rafała i naszej wolontariuszki Agnieszki. Kilka minut
i Agnieszka już sunię ma na rękach. Burmistrz wyciąga kilkanaście
kleszczy oczywiście protestuje na propozycję zrobienia mu zdjęcia, nie
chce rozgłosu. My jednak przepraszamy ale... Panie Burmistrzu! będziemy się
chwalić bo postawa zasługuje na wielkie uznanie i szacunek. Jesteśmy
dumni, że mamy takiego gospodarza miasta.
Następnie jedziemy z sunią
do weterynarza psiak zostaje odkleszczony, zakropiony, odrobaczony
itd. Dowiadujemy się że ma 6 miesięcy. Suczka teraz trafiła do domu tymczasowego u
Kingi (Kinia dziękujemy cieplutko) bo w schronisku nie ma
miejsca. Nazwaliśmy sunię Rafcia tak na cześć Pana Burmistrza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.