niedziela, 21 sierpnia 2016

TO BYŁA IMPREZA!

Piknik Profilaktyczny na rzecz Stowarzyszenia "Pomagajmy Zwierzętom"zakończył się wczoraj późnym wieczorem a my wciąż jesteśmy pod wrażeniem profesjonalizmu organizacji tej imprezy. Ogromne podziękowania należą się pomysłodawcom i organizatorom: Norbertowi Lewińskiemu, Jackowi Plucińskiemu i Wojciechowi Plucińskiemu oraz Michałowi Koćmielowi. Trudno znaleźć właściwe słowa żeby wyrazić naszą wdzięczność. Żeby nie zabrzmieć zbyt patetycznie: Panowie "odwaliliście kawał dobrej roboty!". Nie spodziewaliśmy się takiego rozmachu i zainteresowania.
Bardzo dziękujemy wszystkim "Zwierzolubom", którzy przyczynili się do zaistnienia imprezy. Szczególne podziękowania kierujemy do wszystkich sponsorów. Bez Was ta impreza  przecież by się nie odbyła. Dziękujemy również serdecznie Panu Jerzemu Misiurskiemu. Nikt by tej imprezy ze sceny nie poprowadził lepiej.
A było super. Dopisała wspaniała pogoda i dopisali uczestnicy. Z zainteresowaniem oglądali zmagania sportowe w siatkówkę plażową oraz w piłkarzyki. Wiele osób przybyło wraz ze swoimi podopiecznymi. Merdaniom ogonków nie było końca. Ogromnym zainteresowaniem cieszyło się stoisko "Spa dla Psa" oraz porad weterynaryjnych. Powodzenie miały przejażdżki łodzią po zalewie, wiele osób oglądało wnętrze i wyposażenie karetki pogotowia oraz stanowisko Policji z psem tropiącym. Dzieci chętnie malowały sobie buźki i zaprzyjaźniały się z podopiecznymi z naszego domu tymczasowego: Alexem, Kapselkiem i Donką. Przyjechali zaproszeni goście min. Pan Mariusz z Hasiorowa, który "przy okazji" zaadoptował malamuta z naszego schroniska. Powodzeniem cieszyły się pyszne kiełbaski i kaszanki z grilla, serwowane przez zaprzyjaźnione z naszym stowarzyszeniem przesympatyczne koleżanki: Ewę i Dorotkę. Całe popołudnie plaża była pełna sympatyków słońca i wody. A wieczór był dla koneserów muzyki rockowej i nie tylko. Super koncert super zespołów: "Deadfall Trail", "Fabrykanci Aniołków", "Prezes Zarządu", "Plebania", "Mir" i "Horrorscope'. Mamy nadzieję, że nie ostatni!
Na koniec imprezy jedynie czekała nas psia niespodzianka: dwa zagubione psiaki bez właścicieli i nikt ich nie szukał, Pikuś i Milka. Pikuś trafił do schroniska a Milka do naszego domu tymczasowego. Szukamy właścicieli!

















 















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.