środa, 20 kwietnia 2016

ODWIEDZINY U STARSZEGO PANA I JEGO PIESKÓW

W sobotę odwiedziliśmy naszych nowych podopiecznych i ich opiekuna. Zawieźliśmy trochę karmy, zaaplikowaliśmy Miśkowi, Poli i Małej środek przeciw pchłom i kleszczom. Dużego Miska zabraliśmy na spacer. Na początku marnie sobie radził na smyczy, ciągnął i biegał w kółko jak na łańcuchu przy budzie. Ma siłę chłopak. Ale po jakimś czasie radził sobie lepiej. Przy odpowiednim opiekunie ma szansę na szybkie zdobycie tej umiejętności. Misiek kocha ludzi, własnego człowieka mu trzeba. To nie jest pies na łańcuch. Troszkę mu ogarnęliśmy teren przy budzie, żeby nie stał w wodzie w deszczowe dni i wydłużyliśmy łańcuch. Oczywiście karma i woda. Ze studni bo ich Pan też innej nie ma...
Potem przyszła kolej na Polę, suczkę na łańcuchu. Musimy ją stamtąd zabrać ale najpierw musi się troszkę z nami oswoić. Jest bardzo wycofana bo zna tylko swojego Pana a na innych ludzi reaguje takim strachem, że aż posikuje. Nie dała się zabrać na spacer. Nie tym razem, ale nie odpuścimy. Jest piękna i mała. Jeśli uda się ją troszkę zsocjalizować a potem wysterylizować to szybko znajdziemy jej domek.
Z Panem mieszka jeszcze jedna malutka suczka. Nazwaliśmy ją Mała bo jest najmniejsza ze wszystkich pięciorga psiaków. Troszkę w typie ratlerka. Szczęściara bo mieszka z Panem w domu. Ale dla niej też szukamy nowego domku. Pan ma swoje lata a suczka młoda. Pan martwi się o jej los gdy go braknie. Dlatego Małą też pokazujemy. Mała wymaga odrobinę cierpliwości bo dla niej jej Pan również jest całym światem. Ale jest odważniejsza od Poli i pozwala się pogłaskać.  Szybciej się zaaklimatyzuje w nowym domku jeśli go znajdziemy.
Najtrudniejsza sytuacja będzie z dwoma dzikuskami, Billy i Willy. Billy ucieka i obserwuje nas z daleka ale Willy bliżej podchodzi. Może powolutku jakoś się uda... Trzymajcie kciuki!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.