czwartek, 14 maja 2015

ROZI I JEJ FLORENTYNKA MAJĄ DOM

Niesamowita historia. Zadzwonił pan, który zainteresowany był adopcją małej suczki. Okazało się jednak, że nie może pojechać do schroniska gdyż opiekuje się członkiem rodziny, który stale wymaga jego obecności. To była szansa dla Rozi. Tylko co zrobić z Florentynką? Gdy pan się dowiedział, że jest jeszcze maluszek postanowił adoptować obydwie. Stwierdził, że ma duże podwórko i miejsca im wystarczy. Suczki natychmiast pojechały do nowego domku. Były tak podekscytowane, że trudno było je uchwycić w bezruchu do zdjęcia. Okazało się, że ich nowy właściciel to prawdziwy zwierzolub. Ma serce i cierpliwość do zwierząt. Szybko zdobył zaufanie suczek. Rozi już po godzinie pobytu w nowym domku zaczęła pilnować podwórka i obszczekiwać ludzi za bramą. Bardzo się cieszymy, że porzuconej Rozi i jej szczeniakom udało się pomóc i znaleźć wspaniałe domy. Serdecznie dziękujemy wszystkim, którzy przyczynili się do tych adopcji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.