środa, 29 czerwca 2022

PORZUCONE OKRUSZKI

 

W poniedziałek dwa takie 3-4 tygodniowe maluszki zostały przerzucone przez ogrodzenie na jedną z posesji w Białaczowie. Maluszki bardzo niesamodzielne, ledwo chodzące, w zasadzie nie jedzące samodzielnie i ogromnie tęskniące za mamą. Ich płacz rozdziera nam serce. Nie mamy słów na takie barbarzyństwo! Dosyć że nie zadbano o kastrację suni to wywalono maluchy na niechybną śmierć... był taki upał, że w ciągu kilku godzin odeszły by z odwodnienia i wycieńczenia! Przypadek sprawił, że zostały na czas zauważone. Ale i tak zostały zabrane od matki co najmniej miesiąc za wcześnie! Brak empatii, wiedzy biologicznej, brak zwykłego człowieczeństwa... Jeżeli ktokolwiek wie skąd pochodzą te maluszki bardzo prosimy o informacje. Zapewniamy anonimowość. Nie bądźcie obojętni na krzywdę niczego nie winnych zwierząt. Może ich mama też potrzebuje pomocy. Kontakt tel. 501 179 180. Bardzo prosimy o udostępnienia!



MISIA JUŻ PO KASTRACJI

 

Pamiętacie Misię potrąconą przez samochód? Miednica powolutku się goi. Dziś sunia przeszła zabieg kastracji. Bardzo dziękujemy Przychodni Weterynaryjnej SulVet w Sulejowie za opiekę nad Misią. Sunia czuje się dobrze. Przez kilka dni jeszcze będzie na antybiotyku. Ma już założoną książeczkę zdrowia i w krótce przejdzie odpowiednie szczepienia. Więc prawie gotowiec do adopcji. Powolutku więc szukamy tego wymarzonego domku. Sunia mała do połowy łydki ale waży 14 kg. Bardzo przyjazna dla ludzi i dzieci, do innych psiaków różnie. Osoby zainteresowane jej adopcją prosimy o kontakt tel. 501 179 180.


AXEL - INTERWENCJA W BIAŁACZOWIE

 

Axel to około 7 letni pies w typie goldena. Pojawił się jako szczeniak w pewnej rodzinie i został przekazany babci na wsi. Dopóki babcia żyła nikt nie miał uwag co do warunków bytowych psa. Gdy kobieta zaczęła chorować szukano dla niego nowego domu. Były trzy próby adopcji ale wszystkie nieudane, Axel uciekał i wracał na swoje podwórko.  Wreszcie znaleziono dom w którym był tak zabezpieczony, że nie uciekł. Kobieta zmarła i powstał konflikt w rodzinie w który nie chcemy wnikać. Po dwóch latach pies wrócił z adopcji. Obecna opiekunka przyjęła go na odziedziczone podwórko, jego podwórko bo czuła się odpowiedzialna i nie chciała żeby się gdzieś tułał. Mieszkając w Warszawie a nie na miejscu poprosiła dalszego członka rodziny o pomoc w opiece nad psem zanim coś dla niego znajdzie. Przyjeżdżała do niego w weekendy (są filmiki i zdjęcia). Starszy Pan przychodził do niego codziennie, karmił, głaskał, spacerował, spędzał z nim więcej czasu żeby pies nie czuł się samotny. Był zapinany na łańcuch gdy zostawał sam dla jego bezpieczeństwa, żeby nie uciekł, nie zaginął i nikt nie zrobił mu krzywdy. Przy kolejnym przyjeździe z Warszawy zaszczepiono go i odrobaczono bo był wychudzony i weterynarz polecił. Pies miał być przygotowany do ewentualnej adopcji. Ale po tym szczepieniu pies stracił apetyt. Starszy Pan przekazywał Pani informacje o stanie zdrowia psa codziennie. Pani była w Warszawie u weta i dostała tabletki które przesłała priorytetem żeby pies je jak najszybciej dostał zanim przyjedzie. Ale tabletki nie pomogły. Pies był coraz słabszy. Kobieta przyjechała i zabrała go do kolejnego weterynarza w Opocznie. Zrobiono badania i wyszły nicienie. Bardzo poważna choroba pasożytnicza przenoszona przez komary. Otrzymał leki ale to ciężka choroba. Znamy ją, mieliśmy już dwa takie przypadki, jeden pies żyje ale drugi mimo pomocy specjalistów w Łodzi niestety nie. Pies wygląda źle bo ta choroba bardzo wyniszcza organizm w przeciągu miesiąca, dwóch. I w tym momencie ktoś robi zdjęcie psa w takim stanie, odpowiedni opis i wrzuca do internetu, na grupy pomocowe. Kto? Siostra opiekunki psa, jego poprzednia właścicielka, przebywająca czasowo w sąsiednim domu. Najpierw biernie się przygląda sytuacji psa dwa dni po czym wrzuca post. Gdy post wzbudził ogromne poruszenie, osoby postronne poruszone losem psa powiadomiły TOZ w Łodzi, Powiatowego Lekarza Weterynarii, Policję, telewizję nawet, to autorka postu usuwa go... Teraz nasuwa się pytanie dlaczego? Dlaczego ta osoba nie spróbowała pomóc psu na miejscu doraźnie? Dlaczego ta osoba nie powiadomiła policji, urzędu gminy ani żadnej lokalnej organizacji pro zwierzęcej a są trzy? Niech każdy na to pytanie odpowie sobie sam. Nas powiadomił Urząd Gminy w Białaczowie i byliśmy tam tego samego dnia. Zapoznaliśmy się z psem, z dokumentami przedstawionymi przez obecną opiekunkę psa, z jego książeczką zdrowia, z zeznaniami świadków, z protokołem PLW. Nie ma podstaw do odbioru psa. Pies ma dobry kontakt z opiekunami, jest leczony. Ze względu na stan zdrowia i dla jego bezpieczeństwa został zabrany z miejsca pobytu. Trzymamy kciuki za dalsze leczenie bo rokowania są bardzo ostrożne... Zdjęcie psa z dzisiaj i z weekendu majowego.



DOBRE DUSZE SĄ WŚRÓD NAS

 

Co jakiś czas odzywa się do nas jakaś dobra dusza i funduje dobre jedzonko naszym podopiecznym 💗. Taka pomoc jest nam bardzo potrzebna. Tym razem gorąco dziękujemy Pani Dorocie M.K. Nasze psiaki bardzo lubią suchą karmę firmy Josera, puszki Rocco też długo nie poleżą ;-). Dziękujemy bardzo 💗

EKO OPOCZNO - DZIAŁO SIĘ!

 

W sobotę mieliśmy zaszczyt uczestniczyć w fantastycznej imprezie miejskiej - pikniku ekologicznym EKO OPOCZNO. Ogromne podziękowania dla organizatorów za ogrom pracy włożony w to przedsięwzięcie 💗. Cel imprezy nam bardzo bliski bo tematyka ekologii i szacunku do przyrody ma ścisły związek z ochroną i szacunkiem do zwierząt. Nasz namiot odwiedziło wielu mieszkańców w różnym przedziale wiekowym 😉 i to nas cieszy. Zainteresowanie konkursem na wyrecytowanie wierszyka o zwierzątku całkiem spore, dużym zainteresowaniem cieszył się również quiz przyrodniczy, który przygotowała nasza wolontariuszka Wiktoria. Za każdy udział w zabawie uczestnicy otrzymywali w nagrodę torbę słodkości, których sponsorem był Pan Mariusz Pabjański, właściciel sklepu SEZAM w Opocznie.  Bardzo dziękujemy Panu Mariuszowi za ufundowanie nagród dla dzieci 💗. Bardzo dziękujemy również wszystkim uczestnikom pikniku i naszym wolontariuszom za super spędzony razem czas 💗. Do zobaczenia w przyszłym roku 😊




















czwartek, 23 czerwca 2022

WSPOMNIENIA Z OGÓLNOPOLSKIEGO ZLOTU PSÓW ADOPTOWANYCH

 

W tym roku po raz kolejny mieliśmy przyjemność uczestniczyć w Ogólnopolskim Zlocie Psów Adoptowanych w Inowłodzu organizowanym przez Fundację Nasze Bezdomniaki. Dzień 12 czerwca zapisze się na długo w naszej pamięci 💗. Przyczyniły się do tego: fantastyczna atmosfera, sprawna organizacja no i spotkanie naszych stowarzyszeniowych adopciaków 💗: Holi, Bastera i Badiego. Bardzo gorąco dziękujemy Pani Ewelinie za zaproszenie na tę imprezę, gratulujemy pomysłu i super organizacji. Wspaniała promocja adopcji bezdomnych psiaków, historie na żywo opowiadane, psiaki na żywo pokazywane. Fajna plenerowa impreza. Do zobaczenia za rok 💗










środa, 15 czerwca 2022

NIKA SZUKA NOWEGO DOMKU 💗

 

Nika to 1,5 roczna sunia mieszaniec owczarka niemieckiego z husky. Jest bardzo przyjazna dla ludzi, akceptuje inne psy z kotami niekoniecznie się dogaduje. Nie toleruje zwierząt gospodarskich zwłaszcza drobiu. Jest wykastrowana, zaszczepiona zabezpieczona na kleszcze. Super psiak. Z powodu trudnej sytuacji życiowej pomagamy szukać nowego domu dla Niki. Obowiązuje umowa adopcyjna. Kontakt w sprawie adopcji tel. 501 179 180. Prosimy o udostępnianie 💗





czwartek, 9 czerwca 2022

OPOCZNO, OSTRÓW I OKOLICE - CZYJE PSY?

 

W Ostrowie pod Opocznem w okolicy przystanku autobusowego koczują od kilku dni dwa psy widoczne na zdjęciu. W zasadzie pies i sunia. Jedno z nich ma obrożę. Czy ktoś kojarzy te psiaki czy one mają właściciela? Uciekły komuś? Ktoś może szuka? Bardzo prosimy o informacje na ich temat. Zapewniamy anonimowość zgłoszeń. Kontakt tel. w ich sprawie 501 179 180. Bardzo prosimy o udostepnienia 💗!





ALARM - KOCIA MAMA PILNIE POTRZEBNA!!!

 

Dwa około 2-3 tygodniowe maluszki zostały znalezione na strychu jednego z domów w Opocznie. Od mieszkańców otrzymaliśmy informację, że kocicę przejechał samochód kilka dni temu a kotki zostały znalezione przypadkiem. Kocięta wychudzone, ważą ok 200 gram. Mają zaawansowany koci katar i wyglądają jak obraz nędzy i rozpaczy ale już są pod opieką weterynarzy z Przychodni przy ul. Staromiejskiej w Opocznie. Bardzo dziękujemy Panom Doktorom Arturowi i Pawłowi za pomoc 💗. Maluchy mają ogromną wolę życia 💗. Kocięta potrzebują teraz albo kotki karmiącej, która być może by je przyjęła i odchowała ze swoimi lub swojego "ludzia", który jest czasowy i może karmić je butelką co 3-4 godziny i masować brzuszki. Aktualnie przebywają w domu tymczasowym z kilkunastoma psami i jednym opiekunem i to nie jest dobre dla nich rozwiązanie. Bardzo prosimy o pomoc 💗💗💗! Może znajdzie się jakaś dobra dusza i zaopiekuje się nimi przez trzy tygodnie? Jak będą już samodzielne to zabierzemy. Zapewnimy opiekę weterynaryjną, mleko i butelkę do karmienia, klatkę kenelową żwirek i kuwetkę. Kontakt tel. 501 179 180. Prosimy o udostępnienia 💗!