poniedziałek, 27 kwietnia 2020

W KTÓRYM WIEKU MY ŻYJEMY?


Jakim trzeba być człowiekiem żeby doprowadzić psa do takiego stanu? Jak ogromna panuje znieczulica bo nie możliwe żeby tego psiaka nikt wcześnie nie widział… Psinka szukała pomocy i znalazła ją, trafiła na pana Tomka ( strażak który 2 razy wyciągał szczeniaki z kanału przepustowego w okolicach schroniska).  Sunia wyszła z lasu wprost pod koła jego samochodu. Pan
Tomek nie został obojętny, nakarmił psa i zadzwonił do nas, a następnie zawiózł sunię do schroniska. Sunia na drugi dzień trafiła do gabinetu doktora Artura Brody i tu mogliśmy zacząć doprowadzać ją do stanu w jakim powinien być pies. Doktor Broda najpierw sam próbował wyciąć kołtuny a następnie udostępnił nam pomieszczenie. Wycięcie skorupy, którą pokryta była sunia zajęło naszej wolontariuszce Agnieszce ponad 4 godziny, a i tak sunia nie wygląda najlepiej. Najpierw stępiły się nożyczki a potem pękło ostrze w maszynce (porcelanowe )...ale warto było. Sunia nie wygląda jak gwiazda, ale w tej chwili nie o to chodzi, ważne że pozbyła się skorupy zalegającej na jej skórze. Sfilcowana sierść na łapkach była tak gruba, że sunia stąpała po ziemi nie na opuszkach tylko na kilku centymetrowej warstwie zbitej sierści i błota, tylne łapki natomiast były przykurczone i wygięte w nietypowy sposób. Na jednej łapce są duże odparzenia i rana. Na razie nie obciąża tej łapki. Po zabiegach była tak zmęczona, że od razu poszła spać. Generalnie skóra z licznymi odparzeniami, sporo kleszczy (głównie na pyszczku) w innym miejscu nie miały szans się przebić. Sunia dostała antybiotyk i przez 2 dni była pod opieką doktora Artura Brody. Po obserwacji zabraliśmy sunie do Zacisznego Tymczasu i szukamy jej najlepszego domu na świecie. Po tym co przeszła zasługuje na najwspanialszy dom! To kochany i odważny pies i nadal lgnie do ludzi.           Całkiem nieźle chodzi na smyczy, ma około 3-4 lata.
Zwracamy się do Was z ogromną prośbą – udostępniajcie, niech szybko znajdzie dom stały ( do tego czasu będzie w Zacisznym Tymczasie pod naszą opieką) jeśli ktoś chciałby wesprzeć nasze Stowarzyszenie finansowo ( musimy zakupić nowe ostrza do maszynki) to nr konta znajdziecie na naszym zdjęciu profilowym.
Jeszcze raz dziękujemy panu Tomkowi za odpowiednią reakcję i doktorowi Arturowi Brodzie za opiekę i pomoc w pielęgnacji i opiece nad suczką.










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.