sobota, 28 grudnia 2019

KU PRZESTRODZE...

W drugi dzień świąt otrzymaliśmy telefon, że znaleziono poturbowanego kotka. Pani, która znalazła i próbowała udzielić pierwszej pomocy sugerowała, że to może petarda. Niestety w święta telefony gabinetów weterynaryjnych milczą. Udało nam się skontaktować tylko z Panią Dianą Marszałek z gabinetu Zdrowy Pupil, która mimo świąt przyjechała do gabinetu i razem z Panią Izą zajęły się maluchem. Bardzo im za to dziękujemy! Niestety kocie silnie wyziębione, odwodnione z wyrwaną okaleczoną i poparzoną łapką która już zaczęła gnić. Mimo ogrzewania małego ciałka, podanych leków i kroplówki nie udało się go uratować. Ale wstępne oględziny wskazują na to, że kocie schowało się pod samochodem przy ciepłym silniku i ktoś nie wiedząc o tym szybko ruszył. Nie ma w tym niczyjej winy ale... bardzo prosimy! Postukajcie w maskę samochodu zanim ruszycie. Czasem te dwadzieścia sekund wystarczy aby kocię zdążyło uciec. To nic nie kosztuje a ratuje maleńkie życie. Zanim ruszysz zastukaj!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.