Na przystanku autobusowym przy krajowej 12, na skrzyżowaniu do Janowa Karwickiego ktoś porzucił szczeniaka w kartonowym pudle. Nie rozumiemy co kieruje takimi ludźmi, którzy w ten sposób pozbywają się problemu. Totalny brak empatii, przecież maluszek mógł wyjść w każdej chwili na ruchliwą drogę albo paść ofiarą lisa. Mogło się wydarzyć wiele strasznych scenariuszy... Jak można potem spokojnie spać? Na szczęście jednak przejeżdżała tamtędy Pani Ewa z córką i zauważyły malucha jak wyściubia łepek spod kartonu. Ile czasu tam koczował nie wiemy. Maluszek został zabrany, nakarmiony i ogrzany i natychmiast podjęto wysiłek znalezienia mu domku. Gdyby to się nie udało miał trafić do naszego domu tymczasowego. Wysiłek jednak nie poszedł na marne i obu Paniom udało się znaleźć bardzo fajny dom dla maluszka. Gorąco dziękujemy Pani Ewie i Patrycji za zaangażowanie i pomoc. Wierzymy, że dobro do Was powróci!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.