" Każdego dnia coś się kończy... Odchodzi do wspomnień przecierając szlaki, bądź zepchnięte zostaje w niepamięć po to, by zrobić miejsce następnemu. Taka kolej rzeczy... I tylko to, co w sercu wyryte trwa wciąż niezmiennie, przypominając o sobie każdym jego uderzeniem..."
Jednak pogodzić się trudno... tyle wysiłku wielu osób … tyle trzymanych kciuków, wyrwanie od śmierci, operacje, ból, leki, specjalistyczna karma... wszystko to tylko po cztery dodatkowe miesiące życia? Tak trudno zrozumieć koleje losu... On miał tylko 10 lat... Nasz Król Lew...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.