poniedziałek, 26 sierpnia 2019

ADOPCJA ŁATUSI

Prawie trzy tygodnie temu niespodziewanie zadzwoniła do nas Pani Monika z zapytaniem o Łatusię. Byliśmy troszkę zaskoczeni gdyż jak dotąd w ciągu ostatnich dwóch lat nikt się nią nie interesował ale bardzo się ucieszyliśmy. Okazało się, że wybrała ją z wielu innych babcia Pani Moniki gdyż niedawno straciła swojego psiego przyjaciela i bardzo chciała drugiemu potrzebującemu, niemłodemu psiakowi podarować dom. I wszystko byłoby cudownie proste gdyby nie odległość. Domek czekał na Łatusię aż za Legnicą, prawie pod niemiecką granicą. I tu przyszła nam z pomocą Pani Iwona Kaczmarzyk. W zasadzie jako jedyna zaoferowała pomoc. Zadzwoniła z propozycją zabrania suni podczas powrotu z wypoczynku letniego. Pani Iwona specjalnie dla Łatusi odbiła ze swojej trasy ponad 60 km żeby ją od nas odebrać w Piotrkowie Trybunalskim i wiozła ją do nowego domku ponad 300 km całkowicie za darmo. Ogromnie jej za to dziękujemy! Łatusia tym sposobem ma dom!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.