Do schroniska jedziemy w mocnym 5 osobowym składzie i nasz wolontariusz
Michał.Ta sobota była troszkę inna niż pozostałe, a to z powodu 2
wyjazdów interwencyjnych z których do schroniska przywozimy 1 psiaka a
szczenna sunia trafia do naszego domu tymczasowego ale o tym w innym
poście.
W schronisku tradycyjnie łączymy boksy, na spacer wychodzą wszystkie psy.
Pierwszy raz na spacer wychodzą też 2 sunie i 1 pies - ,,rzeczy niemożliwe załatwiamy od ręki...na
cuda potrzebujemy kilka dni". Mała czarna sunia z boksu 1 na wybiegu
wystraszona, nie umie chodzić na smyczy, ale powoli nabiera zaufania do
ludzi (zadbała o to Agnieszka).
Sunia z boksu 5 która dochodzi do
krat i cieszy się na widok człowieka, też dzisiaj dała się ,,namówić'' na
spacer, nie jest to jeszcze taki spacer jaki byśmy chcieli ale to
kwestia czasu. Ostatni dzikusek, który pierwszy raz wyszedł to średniej
wielkości młody piesek z boksu 8, on na spacerze dosyć szybko zobaczył
jaka to frajda...
Inka którą dziś wyprowadziła Karolina momentami
zachowywała się jak szczeniak, bardzo nas cieszy że coraz bardziej
otwiera się na ludzi.
Pokazuje to jak ważny jest wolontariat i nasza obecność w schronisku.
Był czas na bieganie, zabawy czesanie i ogromne porcji głasków!!!
Ogólnie bardzo udana sobota i już nie możemy doczekać się kolejnej!
Jeśli masz ochotę nam towarzyszyć to czekamy na twój telefon.
Czekamy 669 681 577
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.