Dziś w późnych godzinach
popołudniowych otrzymaliśmy telefon, że na polach w okolicach ,,małej''
obwodnicy przebywa wychudzony szczeniak. Jedziemy. Na miejscu czekają na nas dziewczyny, które wypatrzyły psiaka: Ania Szczepocka, Ola Szczepocka, Aneta Wijata i Kasia Świątek. Do naszego przyjazdu nakarmiły i napoiły
,,Morusa'', dopilnowały też żeby psiak nigdzie nie uciekł. Morusek to
piękny psiak ale skóra naciągnięta na kości! Zabieramy psiaka do gabinetu
,,ZDROWY PUPIL'' gdzie zdjęto z niego około 40 kleszczy o pchłach
nie wspomniemy. Następnie Morus pojechał do schroniska. Całą drogę był grzeczny tylko nie umie chodzić na smyczy. Pilnie szukamy domu dla
Moruska, który mimo krzywdy jaką doznał od człowieka jest bardzo ufny i
przyjaźnie nastawiony do ludzi. Nie pozwólmy by długo czekał na swojego
człowieka. Morus ma około 6-8 miesięcy, to jeszcze szczeniak, który wyrośnie
raczej na średniego lub dużego psa.
Jeszcze raz bardzo dziękujemy dziewczynom za postawę godną naśladowania.
Warto pomagać!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.