Dingo miał wiele szczęścia! Najpierw że trafił na Panią Lidię, która z rodziną ofiarowała mu tymczas a potem że jego ogłoszenie dotarło do właściwych osób. W sumie odbyły się trzy wizyty pa dla niego i wybraliśmy najlepszą opcję. Opiekunowie znający rasę, dom z ogrodem i piękne tereny wokół do biegania. Przyjechali po niego aż z okolic Zamościa. Pożegnaniom nie było końca. Bardzo się cieszymy, że pies trafił w dobre ręce. Gorąco pozdrawiamy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.