Mała kotka, znaleziona i przyniesiona do lecznicy kilka dni temu dzięki zaangażowaniu pani Ewy T. znalazła stały dom. Okazało się, że straszna z niej trzpiotka. Bawi się w sposób tak widowiskowy i zajmujący, że jej właściciele nie mają czasu obejrzeć telewizji. Gratulujemy nowym właścicielom, pozdrawiamy serdecznie i czekamy na wieści z nowego domku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.