Sobota, po 2 tygodniowej przerwie jedziemy do schroniska. Jedziemy pełni
zapału w 5 osobowym doświadczonym składzie: strażacy Piotrek i Arek , Ewa
z Radkiem i Artur. Już przed bramą czekana nas niespodzianka – nowi
wolontariusze z Białaczowa – Patrycja, Małgorzata i Marcelina.
Dziewczyny pierwszy raz w schronisku, a podejście do psów … psy po
prostu zakochały się w nowych wolontariuszkach. W trakcie spacerów
kolejna niespodzianka do schroniska przyjeżdżają
kolejne 2 wolontariuszki! No super, jest nas na wybiegu 10 osób. Tyle
rąk do głaskania psiaki mają co 2 tygodnie. Na spacer wyprowadzamy
wszystkie wychodzące psy, oraz psiaki z izolatek. Przy tylu
wolontariuszach psiaki same wybierały sobie kto ma ich głaskać i
czesać. Znów połączyliśmy kolejne boksy, nie zapominając
oczywiście o znajomościach i przyjaźniach zawartych w poprzednich
tygodniach. Psiaki były bardzo szczęśliwe ,jak zwykle część z nich
wybiegała się za piłkami, inne tylko czekały żeby pobawić się z
sąsiadami z boksów, ale najważniejsze że wszystkie znów na chwilkę
miały swojego człowieka. Na spacer wyszły po raz kolejny dwa dzikuski.
Inka dziś po raz pierwszy była na wybiegu bez smyczy, a wszystko to
dzięki ogromnej pracy jaką wkładają nasi wolontariusze w socjalizację
psiaków.
Sobotę uważamy za udaną, i chyba nasi podopieczni ze schroniska też są zadowoleni!
WARTO POMAGAĆ!!!
Ciągle szukamy wolontariuszy, bardzo potrzebujemy też osób, które mają
czas na ogłaszanie psów w Internecie i prowadzenie bazarków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.